poniedziałek, 17 czerwca 2013

Kolorowa Queeni;)

Mariczka i jej dzieło

Tor przeszkód

Czasem by nakarmić psa trzeba się natrudzić ;)

7 powodów, dlaczego warto chodzić boso

Patrząc na beztrosko bawiące się dzieci daje się zauważyć ich wielką potrzebę chodzenia na boso. Często zdejmują buty, upierając się, by biegać gołymi stópkami po trawie, ziemi, błocie, piasku… Nawet w domu intuicyjnie ściągają wszelkie skarpetki, kapcie i inne obuwie.
chodzenie-boso
Dziwne? Już żyjący tysiące lat temu Hipokrates mawiał: „Najlepsze obuwie – to brak obuwia”. O zaletach chodzenia boso wspomina większość naturopatów. Jest to pradawny i sprawdzony środek leczniczy w przypadku złego krążenia, „zimnych stóp”, zaparcia, bezsenności, różnego rodzaju bólów głowy, rozdrażnienia, nerwic, chorób wieńcowych czy predyspozycji do szybkiego męczenia się.
Chodzić boso można po ziemi, porannej rosie, trawie, wilgotnym lub suchym piachu (np. morskim), kamieniach, śniegu, łące, deszczu, słowem po każdej naturalnej powierzchni.

Jakie przynosi to korzyści?

1. Hartowanie

Propagator wodolecznictwa Sebastian Kneipp w książce „Moje leczenie wodą” do doskonałych środków hartujących organizm zaliczał: chodzenie boso po trawie, mokrych kamieniach, brodzenie w zimnej wodzie, mycie zimną wodą rąk i nóg oraz polewanie się wodą. Te proste zabiegi hartujące można wykonywać praktycznie wszędzie i przez wiele m-cy w roku. „Z chwilą pojawienia się jesiennych przymrozków i mroźnych dni, wystarczy chodzić po szronie przez 30-60 sek., a potem po śniegu 1-2 minuty, po czym wytrzeć dokładnie stopy do sucha” (Michał Tombak, „Jak żyć długo i zdrowo”). Oprócz efektu hartującego, uzyskujemy ogólne wzmocnienie organizmu i zapewniamy organizmowi ochronę przed infekcjami.

2. Masowanie stóp

W stopach znajduje się 72 tys. zakończeń nerwowych, odpowiedzialnych za połączenia między najważniejszymi częściami ciała. Stopy są więc prawdziwymi przekaźnikami bodźców. Chodzenie boso – dzięki oddziaływaniu na końcówki nerwowe – jest naturalnym masażem stóp, wpływającym korzystnie na pracę organów wewnętrznych, a stymulacja ta odbywa się automatycznie. Naciskanie ciężarem całego ciała i gładzenie poszczególnych części i punktów (najlepiej gdy chodzimy po nierównej nawierzchni) poprawia ukrwienie, dzięki czemu do stóp dociera więcej tlenu i składników odżywczych. To dlatego, pomimo zmęczenia długą wędrówką, w nogi wstępuje „nowe życie”.

3. Uziemienie

Jako ziemskie stworzenia jesteśmy połączeni z ziemią poprzez stopy i nogi. Mówimy często w kontekście kontaktu z przyrodą o „ładowaniu akumulatorów”. Człowiek przedstawia bowiem sobą „baterię”, ma dwa przeciwne bieguny: górną część ciała i głowę oraz dolną część i nogi. Z chwilą pojawienia się obuwia zmniejszył się kontakt organizmu ludzkiego z ładunkami elektrycznymi ziemi. Uziemienie jest niezbędnym połączeniem energetycznym z podłożem, które możemy osiągnąć chodząc boso.

4. Stanie mocno na ziemi

Ziemia przekazuje nam przez stopy energię, która utrzymuje nas w łączności z siecią życia i daje nam oddech. Podtrzymuje nas, odżywia i zaopatruje. Kiedy „jakiś system (np. obwód elektryczny) jest w ogóle nieuziemiony, istnieje ryzyko, że wyjątkowo silny ładunek przeciąży i spali system. W podobny sposób jednostki nieuziemione ryzykują, że zostaną pokonane przez silne uczucia.” (A. Lowen, „Duchowość ciała”). To dlatego mówi się często, że ktoś nie stoi mocno/pewnie na ziemi – nie wie, kim jest i na czym stoi, nie jest w łączności z podstawowymi realiami życia, z codzienną rzeczywistością.

5. Uważność

Gdy zaczynamy chodzić boso, stajemy się bardziej uważni. Dzieje się to na wielu płaszczyznach. Najpierw uważamy, by nie stanąć na czymś, co mogłoby zranić nam stopę, zwracamy uwagę na kamienie, owady, gady… To element instynktu przetrwania. Gdy przyzwyczaimy się do tego sposobu poruszania, zaczynamy czuć więcej. Stopa staje się kolejnym zmysłem, poprzez który możemy utrzymywać kontakt z roślinami, Ziemią, kamieniami. Nie jest istotna odległość, określony do pokonania odcinek drogi, staje się ważny każdy krok, wtopienie w przyrodę, uważność na to, co wokół i patrzenie sercem.

6. Relaks

Chodzenie boso to naturalny sposób poruszania się, zgodny z fizjologią naszego ciała, niejako przyrodzony nam jako ludziom. Pozwala zregenerować siły, rozluźnić spięte mięśnie. Dzięki obcowaniu z jonami ujemnymi natury (zamiast szkodliwego oddziaływania otaczających nas wokół jonów dodatnich) daje szansę na uzdrowienie ciała i ducha.

7. Wrażliwość

Stanie gołymi stopami na ziemi zapewnia bezpośredni kontakt z naturą, pomaga utworzyć żywy związek z Ziemią. Wczesna styczność z przyrodą wspiera wychowanie naszych dzieci na istoty bardzo wrażliwe.
Ale uwaga: chodzenie boso wciąga!

http://dziecisawazne.pl/7-powodow-dlaczego-warto-chodzic-boso/

 

Sprawne paluszki;)

Motoryka mała to sprawność dłoni i palców. To zdolność chwytania i operowania przedmiotami, są to czynności manualne niezbędne podczas samoobsługi, ale także rysowanie, pisanie, czyli w skrócie zdolność do posługiwania się swoimi rękami. Dzieci w swoim rozwoju szybko zaczynają używać rąk. Jednak przez pierwsze pól roku swojego życia używają rąk w sposób niezgrabny, nieskoordynowany i niepewny. Trenują swoje ręce – uczą się chwytu. Dopiero w 2 połowie roku zaczyna się manipulacja niespecyficzna, czyli, wykorzystanie przedmiotów niezgodnie z przeznaczeniem – chwytają i badają przedmioty. Manipulacja specyficzna, czyli używanie przedmiotów zgodnie z ich przeznaczeniem to czas przed drugim rokiem życia – np.: zabawa klockami, jedzenie łyżeczką, zabawa piłką.

Jeśli chcemy wspierać rozwój małej motoryki pozwalajmy dziecku najpierw badać swoje ciało – wkładać ręce do buzi, lizać, gryźć, smakować palce, kciuki, całe dłonie. Potem badać świat zewnętrzny dotykiem – tak naprawdę wszystko jest dozwolone – im ciekawsza stymulacja dotykowa tym, więc informacji o świecie. Aż wreszcie uczmy dzieci samoobsługi i pozwalajmy na to, co sami robimy swoimi dłońmi. Dzieci w tym wieku uczą się przez naśladownictwo i zabawy tematyczne.

piątek, 7 czerwca 2013

RÓŻA WZRUSZENIA

Dziś zakończenie turnusu dzieci się żegnają ,wielkie poruszenie. Pukanie do drzwi w drzwiach Kamil w ręku trzyma różę ,piękną różę -mama w jego imieniu mówi " Kamil przyszedł podziękować " uśmiecham się a Kamil śmiało ,pewnie , nie patrząc na mnie idzie dać różyczkę pieskowi ;). Łzy w oczach ,wzruszenie -SZCZEROŚĆ DZIECI JEST BEZCENNA