poniedziałek, 25 marca 2013

Zosia przełamuje się;)

Dla Zochy spotkanie z psem było trudne ponieważ samo w sobie jest troszkę nieprzewidywalne . Pies wstanie , przejdzie się ,przeciągnie , kichnie, otrzepie , ziewnie itp dlatego najważniejsze było oswojenie się z obecnością psa i zrozumienie faktu ,że pies to tak samo żywa istota jak każdy z nas i pewne "rzeczy " po prostu robi;) i nie od razu muszą one znaczyć coś złego. Na początku spotkania były z Joko sunieczką najbardziej przewidywalną i z racji wieku najspokojniejszą potem zaczęły na zajęcia przychodzić też inne psiaki . Postęp i integrację było widać z zajęć na zajęcia. Zauważalne zmiany dotyczyły też reakcji na karmę i ślinę.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz