Patrząc na beztrosko bawiące się dzieci daje się
zauważyć ich wielką potrzebę chodzenia na boso. Często zdejmują buty,
upierając się, by biegać gołymi stópkami po trawie, ziemi, błocie,
piasku… Nawet w domu intuicyjnie ściągają wszelkie skarpetki, kapcie i
inne obuwie.
Dziwne? Już żyjący tysiące lat temu Hipokrates mawiał:
„Najlepsze obuwie – to brak obuwia”. O zaletach chodzenia boso wspomina
większość naturopatów. Jest to pradawny i sprawdzony środek leczniczy w
przypadku złego krążenia, „zimnych stóp”, zaparcia, bezsenności, różnego
rodzaju bólów głowy, rozdrażnienia, nerwic, chorób wieńcowych czy
predyspozycji do szybkiego męczenia się.
Chodzić boso można po ziemi, porannej rosie, trawie,
wilgotnym lub suchym piachu (np. morskim), kamieniach, śniegu, łące,
deszczu, słowem po każdej naturalnej powierzchni.
Jakie przynosi to korzyści?
1. Hartowanie
Propagator wodolecznictwa Sebastian Kneipp w książce „Moje
leczenie wodą” do doskonałych środków hartujących organizm zaliczał:
chodzenie boso po trawie, mokrych kamieniach, brodzenie w zimnej wodzie,
mycie zimną wodą rąk i nóg oraz polewanie się wodą. Te proste zabiegi
hartujące można wykonywać praktycznie wszędzie i przez wiele m-cy w
roku. „Z chwilą pojawienia się jesiennych przymrozków i mroźnych
dni, wystarczy chodzić po szronie przez 30-60 sek., a potem po śniegu
1-2 minuty, po czym wytrzeć dokładnie stopy do sucha” (Michał Tombak, „Jak żyć długo i zdrowo”). Oprócz efektu hartującego, uzyskujemy ogólne wzmocnienie organizmu i zapewniamy organizmowi ochronę przed infekcjami.
2. Masowanie stóp
W stopach znajduje się 72 tys. zakończeń nerwowych,
odpowiedzialnych za połączenia między najważniejszymi częściami ciała.
Stopy są więc prawdziwymi przekaźnikami bodźców. Chodzenie boso –
dzięki oddziaływaniu na końcówki nerwowe – jest naturalnym masażem
stóp, wpływającym korzystnie na pracę organów wewnętrznych, a stymulacja
ta odbywa się automatycznie. Naciskanie ciężarem całego ciała i
gładzenie poszczególnych części i punktów (najlepiej gdy chodzimy po
nierównej nawierzchni) poprawia ukrwienie, dzięki czemu do stóp dociera
więcej tlenu i składników odżywczych. To dlatego, pomimo zmęczenia długą
wędrówką, w nogi wstępuje „nowe życie”.
3. Uziemienie
Jako ziemskie stworzenia jesteśmy połączeni z ziemią
poprzez stopy i nogi. Mówimy często w kontekście kontaktu z przyrodą o
„ładowaniu akumulatorów”. Człowiek przedstawia bowiem sobą „baterię”, ma
dwa przeciwne bieguny: górną część ciała i głowę oraz dolną część i
nogi. Z chwilą pojawienia się obuwia zmniejszył się kontakt organizmu
ludzkiego z ładunkami elektrycznymi ziemi. Uziemienie jest niezbędnym połączeniem energetycznym z podłożem, które możemy osiągnąć chodząc boso.
4. Stanie mocno na ziemi
Ziemia przekazuje nam przez stopy energię, która utrzymuje nas w łączności z siecią życia i daje nam oddech. Podtrzymuje nas, odżywia i zaopatruje. Kiedy „jakiś
system (np. obwód elektryczny) jest w ogóle nieuziemiony, istnieje
ryzyko, że wyjątkowo silny ładunek przeciąży i spali system. W podobny
sposób jednostki nieuziemione ryzykują, że zostaną pokonane przez silne
uczucia.” (A. Lowen, „Duchowość ciała”). To dlatego mówi się
często, że ktoś nie stoi mocno/pewnie na ziemi – nie wie, kim jest i na
czym stoi, nie jest w łączności z podstawowymi realiami życia, z
codzienną rzeczywistością.
5. Uważność
Gdy zaczynamy chodzić boso, stajemy się bardziej uważni.
Dzieje się to na wielu płaszczyznach. Najpierw uważamy, by nie stanąć na
czymś, co mogłoby zranić nam stopę, zwracamy uwagę na kamienie, owady,
gady… To element instynktu przetrwania. Gdy przyzwyczaimy się do tego
sposobu poruszania, zaczynamy czuć więcej. Stopa staje się kolejnym
zmysłem, poprzez który możemy utrzymywać kontakt z roślinami, Ziemią,
kamieniami. Nie jest istotna odległość, określony do pokonania
odcinek drogi, staje się ważny każdy krok, wtopienie w przyrodę,
uważność na to, co wokół i patrzenie sercem.
6. Relaks
Chodzenie boso to naturalny sposób poruszania się, zgodny z fizjologią naszego ciała, niejako przyrodzony nam jako ludziom. Pozwala zregenerować siły, rozluźnić spięte mięśnie.
Dzięki obcowaniu z jonami ujemnymi natury (zamiast szkodliwego
oddziaływania otaczających nas wokół jonów dodatnich) daje szansę na
uzdrowienie ciała i ducha.
7. Wrażliwość
Stanie gołymi stopami na ziemi zapewnia bezpośredni kontakt z naturą, pomaga utworzyć żywy związek z Ziemią. Wczesna styczność z przyrodą wspiera wychowanie naszych dzieci na istoty bardzo wrażliwe.
Ale uwaga: chodzenie boso wciąga!
http://dziecisawazne.pl/7-powodow-dlaczego-warto-chodzic-boso/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz